poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 6 Hogwart

No moi drodzy ponad 100 wyświetleń a zero komentarzy zmobilizujcie się ludzie!!!
**********
Dziewczynę jak co ranek obudziły promienie słońca. Szybko wstał i poszła do garderoby i założyła na siebie dres. Dziewczyna spięła jeszcze włosy w kucyk i wyszła na dwór. Powitał ją tam zapach mokrej od rosy trawy. Nastolatka zaczęła biec powolnym truchtem w stronę lasu. Dziewczyna w zeszłe wakacje przyrzekła sobie iż będzie codziennie biegać, chociaż się starała tego przyrzeczenie nie udało się jej spełnić do końca. Nastolatka uwielbiała gdy biegła a w powietrzu czuć było wilgoć. Po godzinie zadowolona wróciła do domu, szybko zjadła śniadanie i od razu poszła do łazienki się wykąpać. Weszła do garderoby i ubrała się w
Spojrzała na zegar i z przerażeniem stwierdziła że właśnie wybiła 8:50. Szybko chwyciła potrzebne na dzisiejszy dzień książki i wrzuciła je do torby. Szybko zeszłą po schodach i krzyknęła tylko w stronę kuchni w której siedzieli jej rodzice.
-Wychodzę
Jak torpeda wybiegła z domu. W biegu wyciągnęła telefon i przeraziła się jeszcze bardziej ponieważ na wyświetlaczu widniała godzina 8:56. Po trzech minutach dotarła na wyznaczone przez profesora Dumbledore'a miejsce. Matthew już tam czekał Miał na sobie czerwoną koszulkę z krótkim rękawem i ciemne spodnie. Wyglądał zjawiskowo chociaż brunetka już dawno stwierdziła iż najlepiej mu w zielonym.
-Długo tu czekasz?- zapytała podchodząc nieśmiało do chłopaka.
-Kilka minut- powiedział i odsłonił w uśmiechu rząd swoich idealnie prostych zębów. Dziewczyna z zachwytem stwierdziła, że chłopak już któryś raz obdarzył ją tym cudownym uśmiechem. Nagle usłyszeli trzask, obejrzeli się za siebie. Stała tam starsza kobieta w dziwnym stroju

-Dzień dobry- powiedzieli nastolatkowie jednocześnie
-Witam, jestem profesor Minerwa McGonagall. W Hogwarcie uczę transmutacji a teraz proszę złapcie mnie za ramię. Brunetka od razu zapałała sympatią do nauczycielki. Gdy brunetka otworzyła oczy zobaczyła że stoi w lesie.
-Na teren szkoły nie można się teleportować, dlatego teraz jesteśmy poza terenem Hogwartu- powiedziała i ruszyła w tylko sobie znaną stronę. Blondyn i brunetka ruszyli za profesorką. Kilka minut szli w zupełnej ciszy. Gabriell nie umiała się powstrzymać i co kilka minut spoglądała ukradkiem na twarz Matta. Dobrze pamiętała że od 24 września próbowała się o nim jak najwięcej dowiedzieć. W końcu wyszli na polanę, oczom nastolatków ukazała się ogromny zamek
-Witajcie w Hogwarcie- powiedziała profesorka- Hogwart podzielony jest na cztery domy: Gryffingor, Ravenclaw, Huffelpuf i Slitherin. Każdy dom zastępuje rodzinę. Możecie zdobywać lub tracić punkty. Na koniec roku domowi, który zdobędzie największą liczbę punktów zostanie podarowany Puchar Domów.- powiedziała. Nastolatkowie weszli oczarowani do zamku i podążyli przez salę wejściową
 Nauczycielka odwróciła się do uczniów i uśmiechnęła gdy zobaczyła w oczach swoich przyszłych uczniów iskierki radości.
-Pierwszą dzisiejszą lekcją będą zaklęcia- powiedziała i ruszyła po schodach. Po pięciu minutach stali przed drewnianymi drzwiami. Profesorka otworzyła drzwi, gdy para tam weszła ona zamknęła je za nimi.
-Co o tym sądzisz?- zapytał blondyn po chwili. Brunetka z zachwytem wpatrywała się w wszystko co znajdowało się w sali. Nagle drzwi do sali otworzyły i do klasy wszedł
-Witam was nazywam się Filius Flitwick i jestem nauczycielem zaklęć. Miło was powitać w szlachetnych murach naszej szkoły.- powiedział i uśmiechnął się
-Ja jestem Gabriell Smith a to jest Matthew Black- odezwała się pierwsza brunetka. I spojrzała na blondyna.
Cały dzień minął zadziwiająco szybko tak samo jak całe wakacje. Gabriell i Mathew poznali wszystkich nauczycieli nareszcie nadszedł przeddzień wyjazdu. Dziewczyna w międzyczasie kupiła wszystkie książki i potrzebne rzeczy na rok szkolny. Gabriell i Margaret siedziały właśnie w pokoju dziewczyny i ostatni raz przed początkiem roku plotkowały. Blondynka wyciągnęła z kieszeni i otworzyła je w środku znajdowała się bransoletka
-Dzięki tej bransoletce nie zapomnisz o mnie. Zawsze gdy na nią spojrzysz będziesz wiedzieć że jestem przy tobie i cię wspieram- powiedziała i zapięła biżuterię na ręce przyjaciółki. Dziewczyny rozmawiały prawie całą noc. Dzięki Margaret brunetka przygotowała się psychicznie na następny rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz