wtorek, 10 marca 2015

Rozdział 3 Ognisko i Zakład

Brunetka weszła na boisko. Większość uczniów IB i IA już tam było. Dziewczyny siedziały przy ognisku a chłopcy stali przy jednym z drzew. Gabriell podeszła do chłopaków, jeden z nich trzymał w ręce łuk.
-Umiesz tego użyć? -zapytała brunetka
-Ja umiem ty nie- powiedział
-To może mały zakładzik? Trzy strzały, od kogo utkwią bliżej środka ten wygra?- zapytała z radością w duchu
-Zgoda, jeśli wygram to ty i wszystkie dziewczyny przyjdziecie jutro ubrane w miniówki- powiedział i wyciągnął rękę w jej stronę.
-Ale jeśli ja, wszyscy chłopcy przyjdą jutro  cali na różowo- powiedziała z chytrym uśmieszkiem. Wiedziała że ona wygra.
-Zgoda!- odpowiedział i obydwoje podali sobie ręce- Pozwolisz że zacznę?- zapytał a brunetka lekko kiwnęła głową na znak zgody. Chłopak wyciągnął strzałę z kołczanu, nałożył ją na cienciwę wycelował i strzelił. Strzała wbiła się dość daleko od celu. Taki sam los spotkał dwie następne strzały.
-Teraz ty!- powiedział chłopak. Brunetka podeszła do kolegi i wzięła z jego ręki broń. Nałożyła strzałę na cięciwę i dotknęła końcem strzały policzek. Po chwili trzecia strzała trafiła do środka tarczy.
-To jest niemożliwe!- słychać było szepty. Nastolatka wyciągnęła telefon

i po minucie znalazła zdjęcie o które jej chodziło. Zdjęcie to zrobione było w zeszłe wakacje.

-Chodziło mi o taki kolorek- rzekła i pokazała zgromadzonym zdjęcie.
-Chodźcie tu wszyscy- krzyknął pan Thomas. Gdy wszyscy podeszli do jednego z stołów.
Pani Kate przemówiła
-Jak dobrze wiecie Matthew i Gabriell w przyszłym roku nie wrócą do szkoły. Ponieważ wyjadą do szkoły z internatem. Przygotowaliśmy dla nich niespodziankę.- Po chwili podeszły do nich dwie Alice i Mary trzymając w rękach talerz na którym leżał tort
-Chcielibyśmy wam życzyć szczęścia...
-Na nowej drodze życia- przerwał nauczycielce Kamil wszyscy się zaśmiali. Był on wysokim czarnowłosym chłopakiem. Najlepszy przyjaciel Matthewa.
-szczęścia w nowej szkole, abyście zawiązali nowe przyjaźnie oraz na wakacje wrócili z jak najlepszymi stopniami.- zakończył pan Thomas.
******
Ognisko trwało do godziny osiemnastej. Gdy się ściemniło Gabriell poszła do domu. Gdy tylko tam weszła, pobiegła do swojego pokoju. Ze zdziwieniem zobaczyła że na biurku leżały stare książki a obok nich różdżka.
-Faktycznie profesor Dumbledore powiedział że dostaniemy książki do nauki w wakacje.- powiedziała do siebie nastolatka. Gab weszła do łazienki i wzięła długą odprężającą kąpiel. Gdy się tylko położyła od razu odpłynęła w krainę Morfeusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz